poniedziałek, 31 stycznia 2011

Dwa lata, trzy miesiące, trzy tygodnie i cztery dni

Dokładnie tyle zabrało mi wydzierganie tego superłatwego sweterka. To mój rekord, ale nie zamierzam nawet próbować go pobić:)

Metka od włóczki przepadła gdzieś po drodze, ale na szczęście jest Ravelry, więc wiem, że to Linate Cotolin, chyba bawełna z akrylem, bardzo lekka i cienka - prawie 700 metrów w 100 dkg. Druty 2,5.

 

Dekolt w serek, bez plisy - z przodu robiony ciągiem, z tyłu obrobiony szydełkiem.
 

Sweterek jest długi, właściwie to tunika, dlatego, żeby się wygodnie nosiło, ma rozcięte boki. Rękawy 3/4. Właściwie to wyszedł z tego klasyczny letni ciuch:)

2 komentarze:

  1. Oj, to chyba pobiję Twój rekord. O jakieś dwa miesiące. Mam zielony sweterek, któremu brakuje tylko guzików i czeka na przyszycie kołnierza. Chyba zaraz zakończę jego leżakowanie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweterek-tunika bardzo jest fajny. Lubię takie spokojne kolory i rękaw 3/4.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.