czwartek, 17 lutego 2011

Zrobiłam sobie Haruni:)

Haruni to drugi (obok Gail) wzór, który prześladował mnie na Ravelry:) Prawie 3,5 tysiąca osób, ma ją w swoich projektach, do tego co chwila ktoś chwali się nową wersją. Musiałam więc spróbować, prawda?:)


Sam wzór jest dość prosty, chustę robi się bardzo szybko. Ale blokowanie to już jakiś koszmar. Haruni kończy się na szydełku, ostatni rząd to kilkadziesiąt maleńkich "pętelek" - każdą z nich trzeba osobno przypiąć, żeby całość nabrała sensownego wyglądu. Zabrakło mi szpilek do blokowania, musiałam sięgnąć po stare, przykrótkie i z łebkami takimi, że nie można nic na nich utrzymać. Ale dałam radę. A czy było warto? Sami oceńcie:)

4 komentarze:

  1. Prześliczna! Podziwiam i zazdroszczę... Gail juz opanowałam, więc teraz nastepna będzie haruni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! I trzymam kciuki za haruni:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto było :-) Chusta prześliczna. Jeśli masz ochotę zobaczyć moją haruni, którą też parę dni temu zrzuciłam z drutów, zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna chusta. Trochę sie zdziwiłam, że dla ciebie to łatwizna. Dla mnie nie była prosta w robocie. Jednak gdy pochodzilam sobie po twoim blogu, popodziwiałam, to wszystko stało się jasne. Jak sie tyle pięknych rzeczy zrobiło to i Haruni nie straszna. Pozdrawiam. Aha, jeszcze sobie tu posiedzę.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.