sobota, 13 marca 2010

Moja pierwsza chusta (i kawałek drugiej)

Od dawna chodziła za mną trójkątna chusta. Znalazłam wzór, wybrałam włóczkę, zaczęłam robić. Ale po kilku rzędach doszłam do wniosku, że Angel Bergere de France to jednak nie był dobry pomysł na pierwszy raz. Przerzuciłam się więc na Classic Inter-Fox; włóczka niezupełnie na chusty, ale dość cienka i całkiem przyjemna w robocie. I co najważniejsze, gładka, czyli jak się człowiek pomyli, to się łatwo pruje. Efekt jest taki:


Wzór to model 108-47 z Garnstudio, 10 dkg morskiego Classica, druty (Addi, oczywiście) nr 3.

A ponieważ jestem bardzo zadowolona z efektu, wróciłam do Angela i robię kolejną chustę. Wzór też z Garnstudio, model 108-8. Na razie mam tyle:



Sama włóczka jest super: cieniutka, leciutka i nie gryzie. Na pewno coś jeszcze z niej zrobię.

2 komentarze:

  1. Morska chusta wyszła śliczna. Ta z Angela też zapowiada się super.

    Mam w planach zrobienie chusty z Classica więc w świetnym momencie trafiłam na Twój post bo dzięki niemu już wiem że ta włóczka to dobry wybór :) Zamierzam jednak robić ją na grubszych drutach niż Ty.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.