Jak tradycja nakazuje, w świat poszły prezenty dziergane. Tym razem było ich niewiele: tuba z golfem (która może robić za kamizelkę lub tunikę), infinity scarf (czyli otulacz naszyjny podwójnie motający albo fikuśne bolerko - w zależności od tego jak się go założy), worek na termofor, czapa i szal. Fotek dwóch pierwszych brak; tzn. są, ale nieciekawe, jak uda mi się zrobić lepsze to wkleję. Reszta poniżej:
worek jest zrobiony na drutach nr 3, włóczka nie wiem jaka - kłębek bez metki znaleziony w pudle z resztkami
czapka - Elian exklusiv 1 motek, druty 4.5, do kompletu z tym szalem;
szal - Sasanka 1,5 motka, druty 4.5,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.